Wstęp
Żeby to co teraz powiem miało sens muszę odkopać wiele spraw o których chciałem zapomnieć, muszę sam przed sobą się przyznać do niejednej porażki i nazwać rzeczy po imieniu. Może się ze mną nie zgodzisz, może nawet doprowadzę cię do wściekłości ale taki byłem. To jest moja spowiedź przed tobą i jeżeli uznasz że zasługuję na rozgrzeszenie udziel mi go a jeśli nie, masz prawo mnie potępić.
Leżę w łóżku trzymając w ręku rewolwer z jedną kulą. Jak nietrudno się domyślić chcę strzelić sobie w głowę i zakończyć to beznadziejne pasmo porażek zwane życiem. Za ścianą siedzą członkowie mojej rodziny i dyskutują nad polityką, trwa moje przyjęcie urodzinowe a wszyscy o mnie zapomnieli. Twarz mam całą w siniakach i pociętą ale na wyjaśnienie dlaczego przyjdzie czas później, myślę że zdążę to zrobić.
Przeładowuję rewolwer, bębenek się obraca...
Zapowiada się intrygująco. Tylko nie strzelaj sobie w łeb - najpierw opowiedz o motywach ;)
OdpowiedzUsuńMocny początek historii. :-)
OdpowiedzUsuńNie trzeba strzelać wystarczy pojechać do Chin lub Włoch i złapać wirusa :)
OdpowiedzUsuńZaczynasz z grubej rury. Jestem bardzo ciekawa dalszej części.
OdpowiedzUsuńBędziesz wrzucał na bieżąco fragmenty?
Tak tylko nie wiem jeszcze z jaką częstotliwością.
Usuńlubie takie mocne wejścia, na pewno będę czytać dalej :-)
OdpowiedzUsuńLiczę że cię nie zawiodę.
OdpowiedzUsuń