wtorek, 3 marca 2020

Ostatnia spowiedź samobójcy - Wstęp

Wstęp

Żeby to co teraz powiem miało sens muszę odkopać wiele spraw o których chciałem zapomnieć, muszę sam przed sobą się przyznać do niejednej porażki i nazwać rzeczy po imieniu. Może się ze mną nie zgodzisz, może nawet doprowadzę cię do wściekłości ale taki byłem. To jest moja spowiedź przed tobą i jeżeli uznasz że zasługuję na rozgrzeszenie udziel mi go a jeśli nie, masz prawo mnie potępić. 

Leżę w łóżku trzymając w ręku rewolwer z jedną kulą. Jak nietrudno się   domyślić chcę strzelić sobie w głowę i zakończyć to beznadziejne pasmo porażek zwane życiem. Za ścianą siedzą członkowie mojej rodziny i dyskutują nad polityką, trwa moje przyjęcie urodzinowe a wszyscy o mnie zapomnieli. Twarz mam całą w siniakach i pociętą ale na wyjaśnienie dlaczego przyjdzie czas później, myślę że zdążę to zrobić. 
 
Przeładowuję rewolwer, bębenek się obraca...

7 komentarzy:

  1. Zapowiada się intrygująco. Tylko nie strzelaj sobie w łeb - najpierw opowiedz o motywach ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mocny początek historii. :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie trzeba strzelać wystarczy pojechać do Chin lub Włoch i złapać wirusa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaczynasz z grubej rury. Jestem bardzo ciekawa dalszej części.
    Będziesz wrzucał na bieżąco fragmenty?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak tylko nie wiem jeszcze z jaką częstotliwością.

      Usuń
  5. lubie takie mocne wejścia, na pewno będę czytać dalej :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Liczę że cię nie zawiodę.

    OdpowiedzUsuń